Kilka gatunków owadów – najpopularniejsze z nich to mącznik młynarek, czarna mucha czy świerszcz kubański – to dziś zwierzęta gospodarskie. Mają one zatem według prawa taki sam status, co bydło, trzoda chlewna, drób czy akwakultura. Skąd taka legislacja i co dają nam produkty z owadów?

Powiedzieć, że rolnictwo jest najważniejszym sektorem ludzkiej działalności, to powiedzieć mało. Nie ma nas bez rolnictwa, nie mówiąc o gospodarce, nauce, sporcie, kulturze i wszystkich tych aspektach życia, które pojawiają się górnych piętrach piramidy Maslowa. Na rolnictwie ciąży zatem ogromna presja i odpowiedzialność, mówiąc w ogromnym skrócie: trzeba wyżywić osiem miliardów ludzi. I trzeba zrobić to tak, żeby z kąpielą nie wylać środowiska naturalnego, dobrostanu zwierząt, czy dobrostanu ludzi pracujących w sektorze.

Owady mogą stanowić część równania, które rozwiązuje problem towarzyszącej produkcji żywności degradacji środowiska naturalnego. Pierwszą najważniejszą regułą przy hodowli owadów na cele paszowe czy żywieniowe, jest brak emisji gazów cieplarnianych. Do tego dochodzi cały pakiet klimatyczny: niskie zużycie wody, minimalne zapotrzebowanie terenowe dzięki hodowli wertykalnej, wysoka konwersja paszy, brak konieczności użycia antybiotyków w hodowli, czy choćby rewolucja w łańcuchach dostaw – owady można z powodzeniem hodować lokalnie, a produkty z nich pozyskane mogą zastąpić te, które obecnie sprowadzamy z drugiej półkuli.

Z owadów możemy pozyskiwać całą gamę produktów. Są to: mączka białkowa odtłuszczona i pełnotłusta, olej, chityna oraz nawóz. W produkcji tej nie ma zatem żadnych odpadów – pożytkuje się wszystko. Są to też produkty o bardzo dobrych właściwościach analitycznych. Białko owadzie ma bardzo dobre parametry aminokwasowe, jest dobrze przyswajalne przez zwierzęta, zawiera również białka przeciwdrobnoustrojowe, które dobrze wpływają na zdrowie zwierząt. Olej z kolei – w zależności od gatunku – zawiera choćby duże ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych, czy – w przypadku czarnej muchy – kwas laurynowy. Można go z powodzeniem stosować w żywieniu zwierząt czy w branży kosmetycznej. Na szczególną uwagę zasługuje nawóz, odchody owadów. Jest to nawóz o dużej zawartości węgla organicznego oraz chityny, która ma działanie przeciwdrobnoustrojowe i glebotwórcze.

Owady jako zwierzęta gospodarskie dają rolnictwu szansę na bycie bardziej zrównoważonym sektorem. I nie chodzi tu o żywienie owadami ludzi na masową skalę. Chodzi o stopniowe wypieranie z rolnictwa tych komponentów, które nie spełniają wymogów zrównoważonego rozwoju – na przykład soi czy mączki rybnej z żywienia zwierząt gospodarskich, czy nawozów mineralnych, a zastąpienie ich produktami z owadów hodowanych i przetwarzanych lokalnie.

Obecnie w Europie kształtuje się rynek na produkty z owadów i dzieje się to w dość szybkim tempie. W niedługim czasie zwiększona podaż tych produktów sprawi, że będą mogły one konkurować z dotychczas wykorzystywanymi w rolnictwie również cenowo. Włączenie ich do rolnictwa może jedynie poprawić sytuację tego najważniejszego sektora.

Artykuł zewnętrzny